Ten, który karmi

2014-08-02 23:22:12(ost. akt: 2014-08-02 23:35:28)
Jezus widzi także nasze przyziemne i podstawowe potrzeby.

Jezus widzi także nasze przyziemne i podstawowe potrzeby.

Autor zdjęcia: sxc.hu

Niedzielna Ewangelia pokazuje nam cud rozmnożenia chleba. Czy wierzę w to, że Bóg rozmnoży to, co mam, by posilić tych, których postawi na mojej drodze?


Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść! Odpowiedzieli Mu: Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb. On rzekł: Przynieście Mi je tutaj! Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. EWANGELIA NA XVIII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ, ROK A, Mt 14,13-21:


UZDROWIENIE I KRZYŻ


Ks. Piotr SrogaMożna zasiedzieć się przy Jezusie. Tak jest, gdy osoba, z którą się spotykamy wypełnia nam czas intensywnością doznań. Mogą to być doznania intelektualne, fizyczne, towarzyskie, emocjonalne i wiele innych. Kiedy pojechaliśmy ostatnio z dziećmi na parafialną kolonię, czas minął nam błyskawicznie. Było wiele doznań: nowe miejsce zamieszkania, wygrany mecz z kolegami z Lwowa, kąpiel w morzu i wiele innych. W niedzielnej Ewangelii czytamy: „Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych”. Jedno z najpiękniejszych i najbardziej intensywnych doświadczeń – uzdrowienie. A do tego jeszcze bonus w formie cudownego rozmnożenia chleba i ryb. Przy kimś takim chce się być. Jezus nie czyni jednak cudów, aby wzbudzić podziw i uznanie. Celem jego działania jest potwierdzenie tego, że jest obiecanym Mesjaszem. Uzdrowienia, wskrzeszenia i inne niezwykłe znaki nie ocalą go od śmierci na krzyżu, gdyż to właśnie on był drogą naszego zbawienia. Dobrze jest być przy cudownym Jezusie, trudno jest być przy ukrzyżowanym Jezusie. Ta optyka zmienia się jednak w momencie ewangelicznego spojrzenia na nasze życie. Nie zawsze jest one pełne radosnych uniesień i doświadczania wspaniałości wiary. Są przecież chwile zmagania się, przegrywania ze swymi słabościami, doświadczenia opuszczenia i osamotnienia. W tych chwilach wydaje się często, że Jezus cudotwórca gdzieś się schował. Tymczasem może właśnie potrzebny jest cud uzdrowienia i nasycenia, aby dobrze przeżyć chwile krzyżowania. Wszystko się ze sobą łączy i wszystko się uzupełnia. Istnieje w każdym z nas jakieś jednowymiarowe pragnienie szczęścia – bez bólu i zawirowań. Ale tak nie jest. Szczęście, czyli zbawienie, obejmuje całe nasze życie i urzeczywistnia się w każdym jego wymiarze. Trzeba się więc nakarmić w chwilach obfitości i uzdrowić w chwilach Bożego działania, aby przejść przez każdy zakręt i wiraż naszej życiowej drogi.

ks. Piotr Sroga

Źródło: Gazeta Olsztyńska