Wdowi grosz

2015-11-08 14:29:26(ost. akt: 2015-11-08 16:35:38)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam o wdowie, która złożyła ofiarę ze wszystkiego, co miała na swoje utrzymanie. Czy to lekkomyślność? Naiwność? Ewangelię rozważa ks. Tomasz Pocałujko


Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”. EWANGELIA NA XXXII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ, ROK B, Mk 12,38-44:


LEKKOMYŚLNA WIARA?


ks. Tomasz PocałujkoJak dobrze jest mieć sprawy w swoich rękach! Jak dobrze mieć wszystko pod kontrolą! Jak przyjemne jest to poczucie, że się panuję nad sytuacją! Nic nie zaskakuje, nic nie burzy spokoju. Ech, kto by tak nie chciał.

Kasa jest czymś, co daje poczucie panowania, bezpieczeństwa, roztaczając przed umysłem i sercem wiele możliwości. Poza tym, jak masz pieniądze, to masz spokój. Masz utrzymanie, masz na ewentualne leczenie i jeszcze wystarczy na świetne wakacje. Gdy kasy nie ma, zaczynają się mnożyć niepokoje, wkrada się destabilizacja, pojawia nerwowość.

Zapytajmy samych siebie o jedno: Co podtrzymuje nasze życie. Pieniądze? Jeśli tak jest, to trzeba uczciwie nazwać je naszym bogiem! Jeśli się na nich opieram i tracę grunt pod nogami, gdy ich brakuje, będzie to niezawodny znak, że one były i pozostają moim bogiem. I to nie są wcale słowa na wyrost. Bóg jest właśnie tym czymś, na czym się opieram. Jeśli doznaję spokoju i bezpieczeństwa z powodu mojego portfela, to w nim jest mój bóg i – nie czarujmy się – że to jest Jezus Chrystus. On zauważył wdowę, która swą kieszeń była w stanie opróżnić. On wyraźnie pochwalił ubogą kobietę, która „wrzuciła najwięcej ze wszystkich”, bo „wrzuciła WSZYSTKO, CO MIAŁA, całe swe utrzymanie”. Choć nie znamy jej historii, to wiemy jedno: wierzyła, że da radę i przeżyje, pomimo ofiary ze wszystkiego, co miała. Można o niej też powiedzieć, że na pieniądzach się na pewno nie opierała i że za to właśnie pochwalił ją Jezus. Za co? Że była tak lekkomyślna, nierozsądna, bo oddała wszystkie swoje oszczędności…

Czy Jezus Chrystus da radę zaspokoić Twoje potrzeby, gdy zrobisz to co wdowa? Jezus nie żartował, gdy mówił: „O nic się już nie troskajcie, bo dzień jutrzejszy sam się o siebie zatroszczy?” Gdy nie spróbujesz zaryzykować wszystkim, jak wdowa z Ewangelii, możesz nie poczuć, co to znaczy, że Bóg cię niesie i podtrzymuje. Życzę Ci, Drogi Czytelniku, żebyś chociaż raz w życiu tego zasmakował. Zaczyna się wtedy rozumieć i przeczuwać, co to znaczy, że Bóg jest Bogiem. Ale żeby tego doświadczyć, trzeba być tak lekkomyślnym i nieroztropnym jak ta wdowa.

ks. Tomasz Pocałujko

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. pom #1858127 | 188.146.*.* 15 lis 2015 13:00

    Witam Bardzo prosimy o pomoc i udostępnianie linku https://www.siepomaga.pl/ubostwo

    odpowiedz na ten komentarz