II niedziela Wielkiego Postu

2016-02-21 12:00:00(ost. akt: 2016-02-24 11:10:20)
Widok na górę Tabor

Widok na górę Tabor

Autor zdjęcia: public domain/wikipedia.org

„To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!” - czytamy w niedzielnej ewangelii. A ale jak słuchać Boga, jeśli Jego wola jest inna niż nasze własne plany? Ewangelię rozważa ks. Krzysztof Bumbul


Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy tamci weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: „To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!” W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co widzieli. EWANGELIA NA II NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU, ROK C, Łk 9,28b-36:


ABY UMOCNIĆ WIARĘ

Ks. Krzysztof Bumbul Przemienienie Jezusa poprzedzone było wieloma faktami i wydarzeniami, które dla apostołów były sprawdzianem ich zaufania wobec Jezusa i Jego misji. Ten egzamin wypadał różnie. Czasem okazywało się jak bardzo selektywnie uczniowie Jezusa przyjmowali nauczanie swojego Mistrza, wybierając tylko to, co wygodne, nośne, wręcz światowe (dziś powiedzielibyśmy medialne i modne). Powiem więcej: apostołowie mieli wizję przygody z Jezusem, ale bez krzyża.
Drodzy Czytelnicy, wydaje mi się, że my chyba mamy ten sam problem. Zawsze łatwiej przyjmujemy wolę Bożą, gdy jest ona zbieżna z naszymi pragnieniami, marzeniami, planami. Bezpośrednio przed przemienieniem Jezusa Łukasz notuje sukces uczniów, którym udało się uzdrowić wielu chorych, dać wielu wątpiącym nadzieję Bożej miłości.
Później było cudowne rozmnożenie chleba, które Jezus wymusił: „Wy dajcie im jeść”, czyli zróbcie zbiórkę, pokażcie swoją inicjatywę, ruszcie głową. Bezpośrednio przed wydarzeniem Przemienienia Jezus wskazał, co jest zasadniczym kryterium chrześcijaństwa: „Jeżeli chcesz być moim uczniem i iść za mną, to musisz dźwigać krzyż swoich obowiązków”.
Jezus przez trzy lata swojej działalności mesjańskiej robił wszystko, aby apostołowie zrozumieli Jego przesłanie. On prowadził Dwunastu, dając im przykład własnego życia, czynów i cudów. Często oddalał się i spędzał czas na modlitwie. Nigdy nie lekceważył ludzi proszących o zdrowie czy uwolnienie od opętania. Kiedy uzdrawiał, to głośno modlił się do Ojca, aby potwierdzić, że Bóg jest wszechmogący.
Kiedy dostrzeżemy obecność Boga w naszym życiu, to głośno i wyraźnie o tym mówmy. To przecież jedna z najlepszych form apostolstwa! O dziwo, wielu, którzy kpią z Jezusa i wspólnoty Kościoła paradoksalnie oczekują od nas świadectwa o Bożym działaniu w naszym szarym, codziennym życiu.
Ja jako kapłan, chrześcijanin i mężczyzna tak rozumiem wydarzenie przemienienia Jezusa na oczach Piotra, Jakuba i Jana. Myślę, że każdy z Was ma za co Bogu dziękować.

ks. Krzysztof Bumbul

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Daniel Stępień #1957716 19 mar 2016 18:56

    Oglądaliście już Zjawę? Ja właśnie obejrzałem na http://twoje-filmy.pl/movie/iQldL2K9UNrw l0HL i zdecydowanie polecam! :)

    odpowiedz na ten komentarz