Wielki Czwartek - rozpoczynamy Triduum Paschalne

2017-04-13 13:02:16(ost. akt: 2017-04-13 13:13:30)

Autor zdjęcia: Renata Dąbrowska, zdjęcie konkursowe

Dziś Chrystus zaprasza nas do stołu Swojego Ciała i Krwi, dając nam Siebie jako pokarm na życie wieczne - rozważa ks. Radosław Czerwiński. Rozpoczynamy święta, które są punktem kulminacyjnym całego roku liturgicznego.
Dzisiaj w godzinach przedpołudniowych księża zgromadzeni w katedrach wokół swojego biskupa odprawiali szczególną Mszę Świętą Krzyżma. W czasie tej Liturgii biskup święci olej chorych i krzyżmo, które następnie przez cały rok wykorzystuje się przy udzielaniu chrztu, święceń kapłańskich i namaszczenia chorych. Ważnym momentem jest również odnowienie przyrzeczeń wierności i posłuszeństwa przez wszystkich kapłanów. Msza Krzyżma jest wyrazem jedności i wspólnoty duchowieństwa.

Wieczorna Msza Wieczerzy Pańskiej to z kolei przypomnienie tego, co wydarzyło się podczas ostatniego posiłku, który Jezus w przeddzień Swojej męki i śmierci spożył ze swoimi uczniami. W tej niezwykłej chwili, która stała się momentem ustanowienia sakramentu Kapłaństwa i Eucharystii, Jezus zostawił nam Siebie w znaku chleba. W tej cichej obecności, chce pozostać wśród swojego Ludu, o czym zaświadczył mówiąc: „TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ”. I w tym prostym i czytelnym znaku uobecnia się pragnienie Boga, który chce nam zawsze i wszędzie towarzyszyć. Celebrowanie tego niezwykłego wydarzenia rozpoczyna święte Triduum paschalne, które jaśnieje jako punkt kulminacyjny całego roku liturgicznego.

Eucharystia jest sercem naszej wiary, ale bez sakramentu kapłaństwa nie byłoby możliwe jej sprawowanie. Dlatego właśnie podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej Bogu dziękujemy za ustanowienie tych dwóch sakramentów. Radujemy się tego dnia z daru Mszy Świętej, ale jest to także święto dla każdego kapłana - dlatego na początku wieczornych mszy przedstawiciele parafii składają księżom swoje życzenia. Największym prezentem, jaki jednak mogą otrzymać duszpasterze jest zawsze modlitwa tych, do których są posłani.

Wszystkie gesty i słowa Jezusa, błogosławieństwo chleba i wina nawiązują do żydowskiej tradycji. Jednak Chrystus nadał tej uczcie nowy sens. Mówiąc, że poświęcony chleb jest Jego Ciałem, a wino Krwią, ustanowił Eucharystię, najważniejszy spośród sakramentów Kościoła. I przez wieki kolejni uczniowie Chrystusa spotykają się na łamaniu chleba w dziękczynieniu, które składają swojemu Mistrzowi przez ręce kapłana.

Ważnym momentem dzisiejszej Liturgii jest również przypomnienie, że Jezus umywając uczniom nogi, wezwał nas do postawy pokory i wskazał, jak ważna jest postawa służby. Jezus pokazał, że prawdziwa miłość nie polega na wielkich słownych deklaracjach, lecz codziennej, często prostej służbie bliźniemu: "Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem."

I dziś Chrystus zaprasza nas do stołu Swojego Ciała i Krwi dając nam Siebie, jako pokarm na życie wieczne. Oddajmy Bogu chwałę przez trwanie we wspólnocie żywego Kościoła posileni sakramentami i umocnieni łaską z nich wypływającą. Stańmy się świadkami żywej obecności Boga w świecie – Boga bliskiego i żyjącego.

Ks. Radosław Czerwiński

ks. Radosław Czerwiński


Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wierząca #2223865 | 95.160.*.* 15 kwi 2017 11:56

    Nieprawda. Opłatek nie przeistacza się w ciało Pana Jezusa ani wino w krew. Nie trzeba klękać przed ciastem i napojem, bo to nie jest Bóg. Wieczerzę mamy sprawować na pamiątkę Jego zmartwychwstania, a nie z powodu "magicznego" przeistoczenia. Pokarmem naszym powinno być pełnienie woli Ojca, napojem jest Duch Święty (woda życia), który mieszka w każdy, kto zrodził się na nowo w Chrystusie. Trzeba uwierzyć w Jezusa, że jest Bogiem i w to, że umierając na krzyżu (a potem zmartwychwstając) stał się ofiarą za nasze grzechy i zwyciężył śmierć i grzech. Przez wiarę przyjąć to, jednocześnie wyznając swoje grzechy (z tą świadomością, że jesteśmy grzesznikami zasługującymi na piekło, ale Bóg zlitował się nad nami, dając nam doskonałą ofiarę za nasze grzechy- Jezusa, niewinnego Baranka). Zatem: uwierzyć, uznać w Jezusie swego Pana i Zbawiciela, Boga, narodzić się na nowo. A potem być posłusznym Panu Bogu i podążać śladem Jezusa w swoim życiu. Bo prawdziwy wierzący wydaje owoc Ducha- widać i słychać, że jego życie się zmieniło, że jest "nowym stworzeniem", że odtąd brzydzi się grzechem. I wtedy dopiero może żyć "każdym słowem, które wychodzi z ust Boga" (Słowo Boże- Biblia) i napełniać się Duchem ("wodą życia"). Nie będziesz zbawiony jedząc opłatek- jeśli Duch w tobie nie mieszka! Nie będziesz zbawiony z powodu jedzenia opłatka, bo "pokarm fizyczny nic nie pomaga", Boga trzeba uwielbić w Duchu i prawdzie! Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu! Nie ma Boga wśród ludzi, którzy mają upodobanie w grzechu! Którzy folgują I"ciału" (grzesznym pożądliwościom) i mają się ciągle za usprawiedliwionych! Nie ma usprawiedliwienia dla kogoś, kto nie czuje prawdziwego żalu z powodu grzechu, dla kogoś, kto z całych sił pragnie grzech porzucić! Nie dajcie się zwieść, dziecko Boże nie grzeszy- nie chce grzeszyć! To nie eucharystia zbawia- zbawia Jezus, jeśli masz pokorne i czyste serce, jeśli wierzysz, jeśli jest dla ciebie NAPRAWDĘ PANEM I BOGIEM.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)